W dzisiejszej konferencji prasowej minister finansów ogłosił, że rząd wprowadza nowy podatek – tym razem chodzi o wdychanie powietrza. "W końcu ktoś musi zapłacić za te wszystkie drzewa i ich fotosyntezę" – stwierdził z poważną miną.
Według nowych przepisów, każdy obywatel będzie musiał uiścić opłatę w wysokości 1 grosza za każdy oddech. Dla osób uprawiających sport przewidziano specjalną stawkę – 2 grosze, "bo przecież biegacze zużywają więcej tlenu".
Eksperci już biją na alarm. "To absurd!" – krzyczy profesor Ekonomii z Uniwersytetu Warszawskiego. "Przecież ludzie i tak wstrzymują oddech, gdy widzą rachunki za prąd. Teraz będą musieli przestać oddychać w ogóle!"
Rząd zapewnia, że podatek jest "sprawiedliwy i nieunikniony". "Przecież wszyscy korzystają z powietrza, więc wszyscy powinni za nie płacić" – tłumaczy rzecznik rządu. Czy to oznacza, że wkrótce zapłacimy też za grawitację?
