Władze miasta wprowadzają obowiązkowe uśmiechanie się do sąsiadów

Władze miasta wprowadzają obowiązkowe uśmiechanie się do sąsiadów

Władze miasta postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce i wprowadzić rewolucyjne rozwiązanie mające na celu poprawę relacji sąsiedzkich. Od 1 kwietnia każdy mieszkaniec będzie zobowiązany do uśmiechania się do sąsiadów przynajmniej trzy razy dziennie. Za brak uśmiechu grozić będzie mandat w wysokości 50 złotych.

Pomysłodawcy projektu twierdzą, że to konieczny krok w walce z narastającą falą „sąsiedzkiego chłodu”. – Widzimy, jak ludzie mijają się w windach, patrząc w telefony, a nie w oczy. To musi się skończyć – mówi burmistrz, który sam przyznaje, że ostatni raz uśmiechnął się do sąsiada w 1998 roku.

Reakcje mieszkańców są mieszane. – A co, jeśli mój sąsiad to mój były szef, który zwolnił mnie z pracy? – pyta zdegustowany pan Marian. – Mam się do niego uśmiechać? To już chyba lepiej zapłacić mandat.

Eksperci od relacji międzyludzkich zastanawiają się, czy uśmiech pod przymusem ma jakąkolwiek wartość. – To tak, jakby kazać komuś kochać się na zawołanie – komentuje psycholog społeczny. – Ale hej, przynajmniej będzie śmiesznie.

Tymczasem lokalne sklepy odnotowują wzrost sprzedaży okularów przeciwsłonecznych. – Ludzie wolą ukryć oczy, niż ryzykować fałszywy uśmiech – mówi sprzedawca. – No chyba że akurat promocja na lody, wtedy uśmiechają się nawet najwięksi ponurakowie.

Czy nowe prawo zmieni nasze podejście do sąsiadów? Czy może skończy się falą donosów i jeszcze większą frustracją? Czas pokaże. A póki co... uśmiechnij się, bo Cię widzą.

Posted on