Rząd ogłasza nowy program: 'Pies w każdym urzędzie'

Rząd ogłasza nowy program: 'Pies w każdym urzędzie'

Wczorajsza konferencja prasowa ministra do spraw dobrych nastrojów zaskoczyła wszystkich. Nie, nie chodzi o kolejną podwyżkę podatków ani reformę emerytalną. Tym razem rząd postanowił zaskoczyć obywateli... psami. Tak, dobrze czytacie. Od przyszłego miesiąca w każdym urzędzie ma pojawić się przynajmniej jeden czworonożny pracownik.

Minister tłumaczył, że psy mają za zadanie poprawić atmosferę w urzędach, które – jak wiadomo – potrafią być bardziej stresujące niż horror w kinie. 'Badania pokazują, że głaskanie psa obniża poziom kortyzolu o 37%' – oznajmił z powagą, która przystoi raczej ogłoszeniu stanu wojennego niż wprowadzeniu psiaków do biur.

Reakcje społeczeństwa są podzielone. Jedni cieszą się, że w końcu będzie można odreagować stres związany z kolejką do okienka nr 7 głaszcząc bernardyna. Inni zastanawiają się, czy pies będzie musiał mieć własne konto ZUS. A co jeśli ugryzie petenta? Czy będzie odpowiadał karnie, czy dostanie tylko naganę od przełożonego?

Tymczasem związki zawodowe już zapowiadają strajk. 'Jeśli pies dostanie etat, to dlaczego my mamy zarabiać mniej niż minimalna?' – pytają oburzeni urzędnicy. Sprawa robi się coraz bardziej... zakręcona.

Posted on